poniedziałek, 13 czerwca 2011

Jestem pod wrażeniem

Pod wrażeniem tej ślicznoty jestem:


Jest to praca Emilki z Cruzhobby. Gorąco zachęcam do zaglądnięcia do bloga. Tę płacheć dziewczyna wyczarowała w jedno przedpołudnie. Dla mnie szok! Nie powiem, w jeden wieczór też wyczarowałam takie tam coś. 


Ale jak ma się orzeszek do słonia? Niezauważalnie wręcz.
Co poza tym? Niewymownie jakoś i wagowo-pogodowo. Jak w jednym tygodniu deszcze, to w drugim temperatury powyżej 38 st. C. Tak dobrze, a tak niedobrze. Dziś jest dobrze, a nawet lepiej. Nocki od dwóch w tył znów znośne. Pod kołdrą można spać. Otwarte okno wystarczy. Zwierz nie przychodzi i nie pozostawia zapachowych smug. W ogródku wszystko rośnie, najbujniej chwasty. Można oddychać i nawet zmęczenia brak. Robótkowo zastój. Po intensywnych pracach tajemnych, relaksik, a tu już o kartkach na końce roków szkolnych czas pomyśleć i może znów do igły wrócić?! Póki co narzutą u Emilki zachwycam się. 
Pozdrawiam radośnie i optymistycznie!

6 komentarzy:

  1. Ooo tak, jest się czym zachwycać :) Patchworki są śliczne, ale ileż to cięcia, szycia itd, zupełnie poza moim zasięgiem ;)
    Orzeszkiem jestem równie zachwycona :)
    Pozdrowienia cieplutkie ślę!

    OdpowiedzUsuń
  2. "takie tam coś" ma w sobie bardzo dużo uroku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna narzuta, ale ja zawsze ubóstwiam wszystko co małe, więc Twoje cudo jest rewelacyjne!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Narzuta piękna - fakt! Jednak to Twoje maleństwo robi wrażenie z uwagi na nie banalny wzór!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uleńko - i słoniowi, i mrówce jest na tym świecie miejsce:))
    Cudna ta Twoja różana "mróweczka".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. no wyczarowałaś urocze cudeńko, przyciąga uwagę. Dziękuję za miłe słowa, ale poczekajmy na finał narzutowy, może jeszcze nie ma się czym zachwycać?...

    OdpowiedzUsuń