niedziela, 20 stycznia 2013

Ptaszyna przyczajona...

Ptaszyna jest. Obiecała nie odfrunąć. Czeka na wykorzystanie całkowite. To za jakiś czas. Teraz cieszy mnie samo hafcenie. Ustaliliśmy (to on, ptaszyn), co i jak z nim zrobić. Się zrobi, się pokaże. Len jest wspaniały. I bardzo zaraźliwy. Na chwilkę zdradzę go dla kanwy, na okoliczność szybkiej roboty i odpoczynku dla oczu. Ale wrócę! Z przyjemnością. Dziką. Niebywałą. A jak cudne się prasuje...
Pięknie dziękuję za uprzedniejsze komentarze.
Pozdrawiam słonecznie, życzę spokojnego tygodnia.
ps. foty nie moje zapożyczone z Internetu

27 komentarzy:

  1. Ptaszyna piękna...to nie ulega wątpliwośći:)
    Natomiast ja..podziwiam Uleńko Twoje umiejętności haftu...na lnie.
    Przyznam,że jeszcze nie miałam odwagi by się za niego zabrać.
    Pozdrowienia i uściski serdeczne:)
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasieńko, koniecznie spróbuj, a wpadniesz po uszy!

      Usuń
    2. Tak...koniecznie muszę spróbować.
      Hafty cudnie się prezentują na lnie...:)
      Uściski Uleńko:)*

      Usuń
  2. Przepiękny hafcik. Ciekawa jestem jego ostatecznego zastosowania. Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, cudna ptaszyna. A len niech nam żyje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny ptaszorek, bardzo fajnie "ubarwiony"- lubię te kolorki, a w połączeniu z lnem- daje cudeńko:) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale ten świergotek wygląda na lnie ....
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  6. Kobietki, dziękuję!
    uściskuję silno!

    OdpowiedzUsuń
  7. hafcik piękny ... a len cudny i zaraźliwy - potwierdzam!!! ... ja też za lnem zatęskniłam i coś planuję popełnić na nim:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popełniaj Elżuniu koniecznie, wszak tak piękne rzeczy tworzysz!
      Dziękuje za pochwałę ptaszora!

      Usuń
  8. Ptasio jest cudny, kolory mnie urzekły. Moje ulubione. Ula zaraziłas mnie lnem. Teraz myślę co i kiedy, ale się zrobi. buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny efekt uzyskany małą ilością środków. Kolory idealne jak dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny hafcik. Ciekawa jestem jak będzie się prezentował w całości zastosowania. Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten drobiazg jest prześliczny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem bardzo ciekawa dalszych ptasich prac, bo pewnie bedzie kontynuacja serii, co?

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiękny haft! Gratuluję! P.S. Ostatnio dopadłam an rosyjskich stronach taką nieco abstrakcyjną serię ptaszyn i mam straszną ochotę je popełnić. Jak zobaczyłam Twoje dzieło to wiem że na pewno się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  14. Prace ptasie powinny być. inne, ale mnie na skrzydlate bierze, nie zaprzeczę!
    Zastosowanie dla tego oto widzę takie troszkę w stylu babciowym, znaczy odprzedepokowe, nastrojowe, klimatyczne. Co wyjdzie, się zobaczy. Za jakiś czas.
    Aneczko, jakież dzieło, pracka ledwie!
    Kochane ślicznie dziękuję za miłe słowa. One jak miód na dusze.
    Jeszcze raz dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudna ptaszyna!!! Kolorki idealne, hafcik oszczędny, ale piękno w pełnej krasie!

    OdpowiedzUsuń
  16. No, urocza ta Twoja "przyczajona" ptaszyna. A len także coraz bardziej mnie kusi, ale oczka chyba mi nie pozwolą czynić na nim haftów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ula, ptaszyn wygląda bosko! I kolorystyka i to, ze na lnie haftowany! Oczu oderwać nie można, taka z niego pięknota. Ciekawa jestem kolejnych ptaszorków.
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow! Siedzę i oczu oderwać nie mogę!
    Piękny! Subtelny! Elegancki!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń