P R Z E P R O W A D Z K A!!!!
Nie ma siły na życie. Niby nic, potem będzie już tylko lepiej.Jednak teraz..., teraz jest młyn i nieokiełznany rozgardiasz.
Piszę o tym niejako w ramach się usprawiedliwienia. Nie uda się wywiązać z zobowiązań kartkowych. Żadnych. Ani u Uli, ani u Ani, ani nawet i u Hubki.
Za chwilę nastąpi dzikie odcięcie od świata. Mam nadzieję przeżyć.
Dziewczyny, życzę Wam wszystkim dobrego, spokojnego czasu
i proszę - trzymajcie kciuki, by się w tym zamęcie odnaleźć...
Pozdrawiam cieplutko