tag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post1318958705702988918..comments2024-03-05T17:11:50.880+01:00Comments on Myszulowy świat: O Kasinej szkole gimnazjalnejUlciahttp://www.blogger.com/profile/05979669072167062412noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-72650663757658562812013-11-27T16:44:50.228+01:002013-11-27T16:44:50.228+01:00miło mi, postaram się ciągi dalsze przygotować
Poz...miło mi, postaram się ciągi dalsze przygotować<br />PozdrawiamUlciahttps://www.blogger.com/profile/05979669072167062412noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-43182339088478228422013-11-27T16:44:11.498+01:002013-11-27T16:44:11.498+01:00jeśli na użytek wyłączny ucznia w domu i szkole, t...jeśli na użytek wyłączny ucznia w domu i szkole, tudzież wszędzie indziej przez lat kilka ciągiem, to mam nadzieję, że przynajmniej blokady pozakładano i zamknięto dostęp do niektórych stron... poniekąd tez w końcu edukacyjnych, tylko inaczej...Ulciahttps://www.blogger.com/profile/05979669072167062412noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-47181579797631961062013-11-26T02:36:46.084+01:002013-11-26T02:36:46.084+01:00Ciekawy opis :) Moje dziecko jeszcze na poziomie p...Ciekawy opis :) Moje dziecko jeszcze na poziomie przedszkolnym to wszystko przed nim. U nas w szkołach też wprowadzono w tym roku ipady.Magiczny Świat Krzyżykówhttps://www.blogger.com/profile/11132737451967463389noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-40638347815684432222013-11-25T21:30:29.437+01:002013-11-25T21:30:29.437+01:00Bardzo proszę o rychły ciąg dalszy - bardzo mnie o...Bardzo proszę o rychły ciąg dalszy - bardzo mnie opowieść wciągnęła :)piaseizahttps://www.blogger.com/profile/06704112265261243314noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-76648307999758185892013-11-25T18:08:24.173+01:002013-11-25T18:08:24.173+01:00Aniu, gdyż prawda jest taka, choć do bólu przykra,...Aniu, gdyż prawda jest taka, choć do bólu przykra, że obecnie edukacje powinno się rozpocząć od rodziców! W burych czasach żyjemy niestety!<br />Uciskuję!Ulciahttps://www.blogger.com/profile/05979669072167062412noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-86341618784950686472013-11-25T16:42:07.776+01:002013-11-25T16:42:07.776+01:00Mnie sie wszystko podoba, co tu napisałaś. I powie...Mnie sie wszystko podoba, co tu napisałaś. I powiem Ci, że i ja wolałabym nie otrzymywać wynagrodzenia za wakacje i nie wysłuchiwać tych zazdrosnych utyskiwań. Nie biegać do szkoły bez potrzeby, żeby tylko usta zamknąć komuś, komu się wydaje, że to nauczanie to taki miód. W żadnym zawodzie nie jest bajkowo. Każdy ma swoje plusy i minusy. Nie znam takiej innej pracy, w której nieustannie, każdej minuty prawie, pracownik spotyka sie z wektorem siły przeciwnie skierowanym - nauczyciel robi wszystko, żeby nauczyć - uczeń wszystko, żeby się przed tym obronić. Nie mówię każdy, ale jakieś 70% w klasie. Ludzie nie rozumieją, jakie to stresujące. To tak, jak by na przykład pielęgniarka robiła zastrzyk, a pacjent jej tę igłę wyrywał ze swojego pośladka. I tak przez cały dzień.<br />Siły mi brakło zwłaszcza na walkę z brakiem kultury. No i na rozmowy z rodzicami, którzy nauczycieli postrzegają jak na sadystów gnębicieli, a swoje dzieci jak urobione po pachy, niesprawiedliwie traktowane niewiniątka. Oczywiście w każdym środowisku są lepsi i gorsi pracownicy. Nauczyciele też bywają beznadziejni. Ale ta nagonka na nauczycieli, to uogólnianie i oczekiwania, że szkoła wychowa, nauczy i zastąpi we wszystkim rodziców bez współpracy z nimi bardzo była dla mnie przykra. <br /><br /> w związku z nitkąhttps://www.blogger.com/profile/05330022816015300730noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-40760820797645824512013-11-25T01:13:23.717+01:002013-11-25T01:13:23.717+01:00Danielko, jeśli na myśli miałaś ipady jako wyposaż...Danielko, jeśli na myśli miałaś ipady jako wyposażanie, to ewenement. Pojawiły się w naszym mieście 2 lata temu a wraz z nimi zniknęły szkolne autobusy , nauczanie muzyki, część sekcji sportowych i język obcy. Zatem to nie do końca tak. Acz, fakt jest faktem, wyposażenie jest. O przechowalni nie ma mowy, choć tu system jest taki, że nie ciągnie się do najsilniejszych a do najsłabszych uczniów. Nie wolno stresować. To od szkoły, od ucznia natomiast wymaga się szacunku! To jest respektowane i zasadniczo zdaje egzamin. Nie ma komentarzy, durnot, dokuczliwości. Dzieci od zerówki uczone są, niemal mechanicznie, pewnych zachowań i postaw. Wiadomo są wyjątki, ale nieliczne i nauczyciel się nie boi!<br />Pozdrawiam cieplusio!Ulciahttps://www.blogger.com/profile/05979669072167062412noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-90438762398336596712013-11-25T01:05:22.207+01:002013-11-25T01:05:22.207+01:00Aniu, wiem o czym piszesz, sama od tzw. czynnego n...Aniu, wiem o czym piszesz, sama od tzw. czynnego nauczania odeszłam do normalniejszej biblioteki, gdyż trafiała mnie dziko biurokracja i czas zabierany nauczycielom na bzdety, kosztem pracy z uczniem. Drugie co wyprowadzało z równowagi to, przepraszam wszystkich rodziców jako ogół, pchanie się rodzica z pretensjami, fąsami i widzimisiami i pokorne łajanie się derekcji. Za moich dziecięcych czasów nauczyciel zawsze miał racje, nawet jeśli jej nie miał. Dziecko miało szanować starszego od siebie i uczyć się pokory. Wszelkie dyskusje o nauczycielach były w domu dość szybko krócone. To co rodzice z informacjami robili, to już inna sprawa, jako uczniowie nie musieliśmy o wizytach wiedzieć. Mówiło się o nas - trudne pokolenie, ale czy ja wiem...<br />Co zaś do zatrudniania, tu nauczyciele lekko też nie mają. Owszem to zawód budzący szacunek, dobrze płatny, acz za wakacje nauczyciel nie otrzymuje wynagrodzenia. Nie słyszałam również o nasiadówkach w szkole podczas ferii czy pojedynczych dni wolnych. To czas nauczyciela nie szkoły. Wszelkie kursy, szkolenia i inne conferencje odbywaja się w godzinach pracy. Uczniowie mają wówczas wolny dzień. W roku szkolnym jest 6 takich konferencyjnych dni. Problem polega tylko na tym, że od jakiegoś czasu nauczyciele zatrudniani są przez agencje, zatem na krótki czas. Umowa na np. 5 lat to obecnie dziki szczyt marzeń. Zatem nauczyciel traktowany jest przedmiotowo. Młodzi nauczyciele zatrudniają się jako nauczyciele pomocniczy, za nieporównywalnie niższe pensje lub pomocnicy do wszystkiego. Ja jednak jestem zadowolona. Moje dzieci mają szczęście do kadry. Przez cała podstawówkę Kasia trafiała na nauczycieli doświadczonych silnie, Stasia próbujemy dawać do tych samych pań, pasjonatek. W gimnazjum Kasia ma młodych nauczycieli, szalenie wymagających, kreatywnych, otwartych na młodzież i to też jest dobrze. W gimnazjum już potrzebna jest siła i odporność mimo poparcia dyrekcji, takie jest założenie szkoły!<br />I na koniec jako ciekawostka, w szkołach elementarnych, w naszym mieście nauczyciel wychodząc ze szkoły - pracy o tej pracy zapomina. Może to troszkę źle, z drugiej zaś strony... kończę pracę, wykonywana przez 6 godzin możliwie jak najlepiej, a potem czas na własne życie, własna rodzinę, własne problemy. To dosyć zdrowy układ.<br />Aneczko, pozdrawiam gorąco!Ulciahttps://www.blogger.com/profile/05979669072167062412noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-85407017132843738732013-11-24T22:54:32.548+01:002013-11-24T22:54:32.548+01:00Ja też przeczytałam uważnie. Dwa razy nawet. I pod...Ja też przeczytałam uważnie. Dwa razy nawet. I podobasie! Bardzo nawet podobasie. A najważniejsze dla mnie zdania: "Córcia kocha swoją szkołę". " Zasady są proste i czytelne". "Tu dyrekcja murem stoi za nauczycielem". Ja odeszłam na wcześniejszą emeryturę, gdy usłyszałam od mojej pani dyrektor - koleżanki zresztą po fachu - że "uczeń jest naszym klientem" - w nawiasie klient nasz pan. U nas wszystko zaczyna stawać na głowie. Rodzice rządzą w szkole, dyrektor dba o nagrody od burmistrza dla siebie za dobre (czytaj oszczędne) gospodarowanie zasobami ludzkimi (czyli zatrudnia się na zastępstwa stażystów, bo mniej kosztują niż doświadczony i najczęściej lepszy, niż stażysta, nauczyciel po awansie zawodowym). A wszystkich nienauczycieli tak bardzo boli, że pedagodzy mają "dużo wolnego", że na siłę okraja się pedagogom te dni wolne, żeby nie bolało, że nauczyciel za bardzo opalony latem, a zima może sobie na tydzień na narty skoczyć. Więc czy dzieci w szkole są, czy ich nie ma, czy jest kogo uczyć, czy nie ma kogo, to się do szkoły chodzi, i ze ścianami rozmawia. No bo niby robić ma nauczyciel bez uczniów?<br />Paranoja! <br />Powodzenia Kasiątkowi życzę :) w związku z nitkąhttps://www.blogger.com/profile/05330022816015300730noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4338143140761964897.post-47492397340124569642013-11-24T21:42:17.770+01:002013-11-24T21:42:17.770+01:00Przeczytałam uważnie całość i zaczynam zazdrościć,...Przeczytałam uważnie całość i zaczynam zazdrościć,pracującym w takiej szkole nauczycielom, bardzo podoba mi się także podejście do ucznia, uczymy, wyposażamy , ale wymagamy. Nasze gimnazja, to przechowalnia, słyszę niepochlebne opinie i od rodziców , i od nauczycieli.Pozdrawiam ciepło!Danielahttps://www.blogger.com/profile/16561939347586599300noreply@blogger.com