środa, 11 stycznia 2012

na dobry początek...

Kobieta zmienną jest. Wie o tym niemal każdy on. Brało mnie na zielone, skończyło się czerwonym. Pierwsza w tym roku praca xxx. Podejście jak do jeża. Kiedy już igła wbiła się w płótno, świat przestał istnieć. Dziecki w zaniedbaniu (któryś zmysł podpowiadał, że się Zarazki cieszyły). Gdyby nie ślepota postępująca się by iksowało. Szalenie wciagąjące zajęcie...! Jest tyle:


Pozdrawiam gorąco!

15 komentarzy:

  1. Też tak mam, tylko już dziecków nie zaniedbuję , a męża!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje szkraby nie dadzą się zaniedbać za dnia, więc jak robię coś dla siebie co lubię, to raczej przez chwilę w nocy. Zaś mąż jest bardzo wyrozumiały. Dobrze Ci idzie to XXX. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaniedbane dzieci mają szczęśliwą matkę, a to procentuje zawsze dobrem, które potem na nie spływa! Dobra matka musi zaniedbać dzieciątka, bo to sprzyja ich rozwojowi i samodzielności!

    OdpowiedzUsuń
  4. zgadzam się z tym co Kankanka napisała - to tak dla równowagi:)))
    a hafcik zapowiada się ciekawie ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś pięknego się wyłania:) I kolorki takie całkiem "moje";)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja lubię czerwienie!
    I tylko czasem dla odmiany inny kolor wybieram..
    Poczekam cierpliwie na kolejną odsłonę.

    OdpowiedzUsuń
  7. wychodzi pieknie i intrygujaco...

    OdpowiedzUsuń
  8. Doskonale Cię rozumiem, też mam ostatnio takie wrażenie, że ze mnie wyrodna matka ( ale chłopaki zadowolone z wolności, więc co tam ;) ) Wpadłam w odwiedziny i mam zamiar zostać na dłużej , zapraszam do mnie :)
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  9. Kankanka super prawi!!!!!! A Ty matka krzyżykój ile wlezie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Grunt to postawić pierwszy x .... i już nas nie ma :)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładnie wychodzi. Ciekawa jestem efektu końcowego :)

    OdpowiedzUsuń