wtorek, 21 sierpnia 2012

Onegdesiejsze upominki...

Obiecałam, pokazuję. Wciąż w zachwycie!
Od Magadleny:
I od Magdy
Cudnie dziekuję!
Breloczek zaanektowany. Serweteczka sercowa już znalazła swoje miejsce!
Książka przeczytana. Len mnie oniemiał. Całe półtora metra! Oszalałam, gdy zobaczyłam. Próby hafciarskie czynię. Ciężko idzie. Nie widzę dziurek. Czy len konieczność jest naciągać na tamborek? Tak sobie myślę czy nie będzie łatwiej robić? Tamborka nie posiadam, stąd pytanie, bez możliwości próby i sprawdzenia.
Bransoletka powaliła nas z Kasią na kolana. Problem mamy. Każda ją chce. Póki co nosimy na zmianę.
Przyznam, niebiżuteryjna jestem, nawyku we mnie brak. A to wężowate mnie ubodło i omamiło!
Dziewczyny - Cudnie dziękuję raz jeszcze!
Jesteście słodkie!!!
ps. w lepszym czasie popstrykam nowe zdjęcia i wymienię. Jakoś w innym wymiarze jestem. no istny pożar w burd...lu...
Pozdrawiam gorąco


12 komentarzy:

  1. Piękne prezenty.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super prezenciki! Gratuluje I pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kluczyki jakie drzwi otwierają??? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mniemam, że te do rozumu, takie w każdym razie sama potrzebuję...

      Usuń
  4. Len stanowczo lepiej się obsługuje na tamborku to prawda :) jak się ręce przyzwyczają to będziesz śmigała na lnie - zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z lnem koniecznie na tamborek. Zdecydowanie odczujesz ulgę :)))
    Pozdrawiam :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ulcia, cieszę się, że się cieszysz :):):)
    Len na tamborek - będzie znaczne łatwiej. Dziurki zobaczysz, jak założysz okulary :):):) Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdalenko, ależ zakładam okulary i pomroka nadal panuje. Może jeszcze lupkę podłożyć?
      O jakże mam się nie cieszyć! Tyle dobra i to dla nie!
      Dzięki jeszcze raz!

      Usuń