Czyż nie słodki chłoaczek? Z jakim przejęciem taszczy swe tajemnicze pudło...
Nad obrazkiem pracowało się cudnie. Fantastyczne, żywe, świąteczne kolory. Delikatność, finezja. Ukochany czas przeszły. Słodycz i powab.
Wzór pochodzi z najnowszego wydawnictwa Veronique Enginger "La magie de Noel".
Pozdrawiam słonecznie,
wdzięcznie dziękując za każde życzliwe słowo.
Życzę dobrego, radosnego czasu.
Świetnie wpasowuję się w wyzwanie styczniowe ;) śliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńUleńko, wyzwanie było inspiracja...:)
UsuńPiękny! Bardzo lubię motyw jemioły.
OdpowiedzUsuńpiękna
OdpowiedzUsuńabsolutnie cudowny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekny!!!!!super wykonany pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny :) Taki magiczny :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny :)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać skoro haft jest przecudny :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł ten hafcik Ulcia...i teraz idealnie wpasował by się w temat karteczek u Uli z Kulskowa:)
OdpowiedzUsuńToż to, jemioła w tym miesiącu...
Uściski :*
Kasiu, dziękuje słodko za słowo miłe i wiarę, jednak, choć obrazek szykowany był na zabawę u Uli to...., a no właśnie. Poległam! Nie potrafię połączyć papieru z materiałem, kanwą, haftem. Może kiedyś. Dziś jeszcze nie. Każde z osobna owszem i nawet wyględne bywa. W wespół-zespół nie zgrywa się. Chce tak jak TY!!!!!
UsuńBuziale
bardzo ładny obrazek :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik:-)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik.
OdpowiedzUsuńTaki maluszek, ale jaki uroczy! Sliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńDziewczęta - dziękuję!
OdpowiedzUsuńO TAK! Jestem bardzo na TAK! Miałam w planach na Święta - nie udało się. Będzie na następne. Na bank! Bo kocham ten styl V. E.
OdpowiedzUsuńUleńko, buziaki!
Na ten obrazek też miałam zakusy - przy okazji zabawy u Uli, ta jemioła...;)Ślicznie ci wyszedł.:)
OdpowiedzUsuńSłodziutki :)
OdpowiedzUsuńUleńko piękny jest ten haft! Wspaniale prezentuje się w oryginalnych kolorach mulin, ja sama dobierałaś część nici i niestety mój obrazek nieco na tym stracił. Za to Twój to cud miód :*
OdpowiedzUsuńSliczny:)
OdpowiedzUsuń