Witam nadal gorąco i wakacyjnie. Na jesień czekam z utęsknieniem. Ta tutaj, u nas na wsi, jest dłuuuga, ciepła, słoneczna i absolutnie pięęęęękna! Szalenie kolorowa, bajeczna. Lato tegoroczne choć bardzo upalne i wyjątkowo męczące, miało w sobie tyle mżawek, że świat za oknem nie jest obsuszony. Tropiki mieliśmy. Zatem i soczysta zieleń cieszy oczy. Takim też jawi się mój jesienny (chyba jednak ze względu na czas wyszywania) najnowszy obrazek. Dziś odsłona druga. Zielona.
Zdecydowanie nie z fioletami te cudne zielenie. Acz przyjemnie razem się prezentują. "Biel" i zieleń hurtem... acz to jeszcze nie jest koniec...
Cudnie dziękuję za tyle miłych, budujących słów, za każdy wpis. Niby bowiem bloga prowadzimy dla siebie, ale jednak.... miło na serduchu i w okolicach...
Pozdrawiam cieplutko, słonecznie, radośnie
z życzeniami samych dobrych, pogodnych dni.
piękne kolory i barwy
OdpowiedzUsuńOch... patrzę na tę soczystą zieleń, rozkwitające pąki i czuję wiosnę...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękny haft powstaje, już teraz jest uroczy!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie zielone są te listki i kwiatki takie ładne...taką jesień to ja rozumiem:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Coraz piękniej wygląda :) Ta soczysta zieleń ożywiła cały haft :)
OdpowiedzUsuńPowstaje śliczny hafcik. Ta zieleń faktycznie po takim lecie ma działanie wręcz kojące :)
OdpowiedzUsuńwspaniały i bardzo jak dla mnie wiosenny odcień zieleni, piękny obrazek się zapowiada!
OdpowiedzUsuńZielono powinno być zawsze!;) Śliczny haft.
OdpowiedzUsuńpiękny wzorek :)
OdpowiedzUsuń