środa, 23 maja 2012

Niespodzianych piękności ciąg dalszy.

Rozpieszczana jestem. Sama nic nie robię, to dla odmiany dostaję cudność prezenty. Tym razem, świeżutko, prosto z paczuszki od Cornelki takie oto pięknoty:
Nie potrafię zdjęciem oddać ich uroku. Proszę jednak wierzyć - są absolutnie urzekające i zachwycająco piękne, dopieszczone, idealne i moje!
Pierwszy własny wafelek ze stojaczkiem. Wykonanie perfekcyjne. Ptaszory mają zawadiacko wyłupiaste patrzałki, a krzyżyki, mój Boh, nigdy tak równych nie uda mi się chyba postawić!. A jaki zadeczek, słodko wytłaczana biała tkaninka. Miodzio absolutne! Po wielokoroć!

Igielnik. Beż, natural. W każdym razie kolor rewelacja! I jaka delikatność na nim, każdy widzi. Potraktowany jako zawieszka wisi sobie w dorosłej sypialni i cieszy oczy styrane. Pięknie się prezentuje; na koralikowym oczku i z takimż powabnym kutasikiem. Igły nigdy w niego nie wbiję. Mowy o profanacji nie ma!
Nie wiem, jak nazywa się fachowo to czarowne coś. Faktem jest jednak, że wielokroć oglądałam na blogach i nie raz marzyłam sama być posiadaczką. Wciąż wyobraźni mi nie staje, jak to zrobić, ale co tam. Już swoje mam. Zachwycający delikatny błękit, właściwie, to rozmycie oceaniczne i te kolory narzucone...
Wisi w salonie. Łezką nieśmiało refleksuje, zachwyca! Przepiękne, tajemnicze COŚ.
Nie wiem, czym sobie na takie podarki zasłużyłam. Cornelka napisała, że to w podzięce za wymiankę świąteczną, co to kilka postów niżej o niej było. Ja wszak na taki rewanż nie zasłużyłam. Ot, kilka drobiazgów wysłałam, a dostałam perły najprawdziwsze! I jeszcze jedno jest ważne. Kiedy oglądałam prace Cornelki i Jej córki Damar, w skrytości ducha i całkiem z boczku pomarzywałam sobie, by kiedyś choć maleńką, drobniutką prackę od którejś z Nich mieć. Takie one piękne, wypieszczone, perfekcyjne, zachwycające. I mam! Ło matko, szczęściara ze mnie. Rozpieszczana jestem nieziemsko. To przez Moteczka, to przez Cornelkę.
Pani Kornelio, z całego serca, w zachwycie ciągłym - DZIĘKUJĘ!

9 komentarzy:

  1. No postarala sie moja Mamcia :) :) Pinkeep widzialam na zywo ,wylupiaste oczeta ptaszat i moim sercem zawladnely hihi
    W pelni zasluzenie paczuszka w podziece za Twe cudne wielkanocne prace na ktore podziwianie i ja rece mocno zacieram bo juz wkrotce je pomacam dowoli :)
    Ulciu ,caluski i milego dnia :) Dana i Mama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze raz Damarku za Twoim pośrednictwem Mamie Twej cudnie dziękuję. Zaskoczyła mnie i zauroczyła po uszy!

      Usuń
  2. Czymże sobie na takie podarki zasłużyłaś?
    Serduszkiem kochana Uleńko, serduszkiem.
    Cuda Cornelka dla Ciebie przygotowała, same cuda.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. No prosze! Powodzi Ci sie z tymi prezentami :P Ale Ci dobrze!!!
    Wspanialosci dostalas :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zasłużone, jak najbardziej!!! ŚLICZNOŚCI:) buziaki ślę

    OdpowiedzUsuń
  5. jesteście kochane, dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspanialosci otrzymalas i od Moteczka i od Cornelki. Oczu nie mozna oderwac od tych cudeniek, ale innych prac sie po tych Paniach nie spodziewam!

    OdpowiedzUsuń