...chyba. W każdym razie po tygodniach bez nie tylko postawienia krzyżyka, ale nawet chęci myślenia o robótkach, zaczęłam. Ba, prac kilka. Cztery wzory przygotowane. Kanwa, nitki, wszystko opisane i czeka na działania czynne. Obecnie w toku pierwsza z prac. Zaczęta ostatnim rzutem na zegar, minutę przed dzisiaj. Lekko nie będzie. Wiem jednak, że pójdzie. I kolejne plany w głowie. Napór czuję!
Pierwsze jest takie malusie to:
Jurto dzień wolny od pracy. W domu zapowiedziane powszechne lenistwo. Znaczy to mniej więcej tyle, że będę tylko ja i moje robótki, z przerwami na czytanie. Tyle radości i zasłużonego odpoczynku. Gorąco jest, jeść się nie chce. To i gotować nie ma komu. Rodzinka się zagospodaruje i zostawi mamusię samopas. Chyba bardzo tego potrzebowałam.
Na okolicznych wsiach jutro oficjalne otwarcie sezony letniego. Kto żyw ucieka na łono. My dla odmiany zostajemy we własnym ogrodzie. Ależ się cieszę!
Pozdrawiam serdecznie, słonecznie, nie wilgotno (tego oszczędzę nawet wirtualnie, brrr) i życzę spokojnego, sytego tygodnia!
Błogiego wypoczynku zatem więc, z igiełką w ręku ;)
OdpowiedzUsuńTwoje swietowanie zapowiada sie bardzo sympatycznie:) Zycze zatem owocnego "leniuchowania".
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile komentarz i serdecznie pozdrawiam!
MIŁEGO WYPOCZYNKU:)I ODETCHNIJ TROCHĘ ZABIEGANA KOBIETKO!
OdpowiedzUsuńHafcik zapowiada się ciekawie , podobają mi się kolorki .Mam nadzieję ,że przez ten weekend poleniuchowałaś troszkę z igiełką w dłoni i przybyło troszkę xxx na kanwie. Ciekawe co to będzie ????
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miłego wypoczynku!!! Ciekawa jestem co też z tego maluszka się pokaże :))
OdpowiedzUsuń