czyli rzecz o tajemniczym obrazku. Oczywiście, większość zainteresowanych pań w temacie szybko odgadła, że rzecz rozbija się o zajęcę. I jest to oto ona zajęca. Dumna, zamaszysta, acz skupiona, oddana matka zajęcza kwieciem rażona.
Ciężko zrobić dobre zdjęcia, gdy burość za oknem. Jest co jest. Obrazek delikatny i subtelny. Moje skromne wykonanie pozostawiam do oceny państwa oglądających. Nie da się ukryć dwóch faktów. Po pierwsze wzór zdecydowanie przygotowany jest na len. Kanwa nadaje mu niepotrzebnej ciężkości, toporności. Trudno.Dwa, zajęca piękna, acz zdecydowanie jakaś taka kartoflana. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, ilekroć na nią spoglądam, że to nie wiosenna kicusia, a odleżana mazia ziemniaczana. Placki z niej będą przepyszne, niemniej jednak....
Pozdrawiam cieplutko i bardzo, bardzo wiosennie, a co...