Można lubić, można nie. Jednak lokorystyka i pokraczność obrazków niewątpliwie przyciąga uwagę. Nabyłam ostatnio dwie tutejsze gazetki. Jedna w całości poświęcona halloween, druga w połowie. Pozwalam sobie pokazać to i owo:
Mniejsze formy zdecydowanie ciekawsze. W razie zainteresowania, dysponuję pomocą.
I to by było na tyle. Idę na klonowy syrop...
Fajne motywy:)Ślę słoneczne pozdrowienia i życzę miłego dnia*
OdpowiedzUsuńPeninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Rzeczywiście, mniejsze jakby ciekawsze, np. proporczyki. Z tych większych najbardziej podoba mi się ten z domkiem na 4 zdjęciu od dołu. Od którego zaczniesz? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://maneruki.blogspot.com
Celuję w The Town of Halloween. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńNo może ja jakaś inna jestem ale kompletnie Halloween mnie nie kręci. Ani filozofia, ani tradycja, ani nawet tematyka w hafcie (jakimkolwiek nie tylko krzyżykowym). No nie widzę w tym piękna...... Czy tylko ja tak mam?
OdpowiedzUsuńnie Aniu, nie tylko Ty. Mnie też nie kręci ani filozofia, ani tradycja. Filozofii tu większej poza marketingową nie widzę, tradycja nie moja. Tematyka też szczególnie na rok okrągły niekoniecznie. Jednak z racji zasiedzenia i dziecięcych pisków zaczynam zauważać. Dużo się mnie nie podoba, jednak... lubię dynie, rozbawiają zestawy maluchów zielono-fioletowych oranżem podszytych. Kiedy się jest przez kilka dłuugich tygodni otoczonym tylko halloweenem, trudno zamknąć oczy.
UsuńKaśka mnie męczy o kilka maluszków, które chce podarować kolegom w klasie, miast cukierków...
I nie o piękno tu Aneczko chodzi, tego raczej nie znajdziesz. Z drugiej strony, tyle tu brzydactwa co i delikatnych, dziecięcych wzorków...
To amerykańska tradycja, i niech taka pozostanie. ;-)
OdpowiedzUsuńabsolutnie tak!
Usuń