piątek, 3 czerwca 2011

***

Nie dzieje się nic. Między jednym zipnięciem a drugim, chłodnym łykiem i przedzieraniem z parnego w znośne, ćwiczę się we fotografii. Posiadany aparat cackiem nie jest. Okazuje się jednak, że kilka funkcji w sobie posiada. To je testuję i próbuję zapamiętać. Najwdzięczniejsze są kwiaty. Te w rozkwicie. A na nich różnie:
Jako żywo pstrykając stworzenia nie widziałam. I niech mnie ktoś przekona, że najlepsze, najciekawsze zdjęcia to nie te przypadkowe...
Ślicznie dziękuję za odwiedziny, komentarze pozostawione, ślad stopy swej na piasku. Pozdrawiam słonecznie.

5 komentarzy:

  1. Też uważam, że naturalne, czyli przypadkowe zdjęcie jest najciekawsze.Powodzenia w temacie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki śliczne zdjęcie Ci wyszło!
    Baaardzo mi się podoba!

    Motylek

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie prześliczne; także uważam, że najładniejsze zdjęcia to te, które zostały zrobione niejako przy okazji.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Sliczna rozyczka i robaczek :) Cykaj i pokazuj ,lubie takie zdjecia :)
    Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne zdjęcie! :-)))
    Pozdrawiam niedzielnie!

    OdpowiedzUsuń