Nie dzieje się nic. Między jednym zipnięciem a drugim, chłodnym łykiem i przedzieraniem z parnego w znośne, ćwiczę się we fotografii. Posiadany aparat cackiem nie jest. Okazuje się jednak, że kilka funkcji w sobie posiada. To je testuję i próbuję zapamiętać. Najwdzięczniejsze są kwiaty. Te w rozkwicie. A na nich różnie:
Jako żywo pstrykając stworzenia nie widziałam. I niech mnie ktoś przekona, że najlepsze, najciekawsze zdjęcia to nie te przypadkowe...
Ślicznie dziękuję za odwiedziny, komentarze pozostawione, ślad stopy swej na piasku. Pozdrawiam słonecznie.
Też uważam, że naturalne, czyli przypadkowe zdjęcie jest najciekawsze.Powodzenia w temacie!
OdpowiedzUsuńJaki śliczne zdjęcie Ci wyszło!
OdpowiedzUsuńBaaardzo mi się podoba!
Motylek
Zdjęcie prześliczne; także uważam, że najładniejsze zdjęcia to te, które zostały zrobione niejako przy okazji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sliczna rozyczka i robaczek :) Cykaj i pokazuj ,lubie takie zdjecia :)
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Fajne zdjęcie! :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie!