środa, 31 maja 2017

Zimowa, kartkowa zabawa u Uli

Witam cieplutko, letnio, wakacyjnie niemal. Dziś kolejna odsłona zabawy u Uli. Karteczki na Boże Narodzenie. Tym razem tematem przewodnim było serce... Niby łatwe, lekkie i przyjemne, ale...
Jakoś udało się wybrnąć z tego zadania. Mam nadzieję, że serducha widać. Malusie one i poukrywane. Na pierwszym planie oczywiście haft we. projektu V. Enginger. Napaciane strasznie. Powiedzmy, że chodziło o zimowy klimat...
Czas na prezentację nieporadną...:
 
Zielono mi, czerwono mi i serduszkowo mi szalenie.

Pozdrawiam cieplutko, życzę dobrego, uśmiechniętego czasu

poniedziałek, 8 maja 2017

Zatrzymane w czasie...

 Witam cieplutko. Wzięło mnie na vintage. Obrazek naczelny już znany. Tym razem w poziomie i na zielono. I oczywiście w celach własnych jak najbardziej prywatnych. Nabyłam wykrojniki listowe wszelkiej minimalnej maści i niczym szaleniec cięłam, dokładałam, wzdychałam i chce mi się jeszcze i jeszcze, i jeszcze...
W amoku liściastym będący, nie pomyślałam o wysokości kwiatów. Papierowe one, wyrób własny. Niestety papier marnej jakości - po zmoczeniu i wyschnięciu zachowuje się jak granit. Żadna poczta mi tego nie przyjmie. Żadna tutejsza. Niestety przyjdzie zmiażdżyć je i udać, że taki efekt był zaplanowany...
Karteczka z wkładką jest. Może ona za zakładkę do książki robić... np... Acz nie jest idealnie płaska. Kilka warstw posiada i dodatkowo klejenie na ciepło, co daje właściwie jeszcze jeden poziom...

Naciapałam, napaciałam. Mam nadzieję, że się spodoba. Są przytłumione kolory, są koraliki, perełki, wstążeczki, tasiemki, . Dla ważnej to Osoby.
Pozdrawiam serdecznie. Pięknie dziękuję za wszystkie ciepłe słowa dotyczące minionych prac. Życzę dobrego, ciepłego tygodnia (o śniegu to bujda!)

ps. kolory przefałszowane w większości, najbliższe rzeczywistości jest ostatnie zdjęcie...

czwartek, 4 maja 2017

Wiosna, lato czy też zima...

Witam cieplutko. Za oknem roześmiane słońce. Wiaterek delikatnie porusza listowiem. Powietrze rześkie, nader przyjemne dziś. Krótko mówiąc - bajka. Idealny niemal czas na odpoczynek; spokojny, leniwy, rodzinny. Niestety, życie wzywa i kaprysi. Kapryszą również dzieci. Aura przypomina wakacyjną, ciężko skupić się na zajęciach. Córka licealistka jako jedyny pozytyw obecnej pogody (od dawien się utrzymującej) uważa obiady szkolne na łonie tak zwanym. Kto żyw w czasie przerwy (40 minut) wybiega na zewnątrz. Teren campusu jest dość rozległy i miękko trawiasty. Są ławeczki, stoliczki, stawik z wodospadem. Młodzież ucieka na powietrze. Dziewczyny mają dyżurny kocyk, rozkładają się leniwie, na chmurki się zapatrzywszy. Dobry, leniwy czas. Czekam na zdjęcie kolorowej młodzieży...
Sama, by gorąco oszukać, chwyciłam za kolejny  miniaturowy obrazek Veronique Enginger.
Pozdrawiam cieplutko, 
wdzięcznie dziękuję za wszystkie miłe, ciepłe słowa związane z ostatnia pracą.
Życzę dobrych, uśmiechniętych chwil.