piątek, 31 sierpnia 2012

Niagara River

... to już wszystko wiadomo. Wyniosło nas nad Niagarę. Dziś o rzece będzie. Wypływa ona z jeziora Erie, a wpływa do jeziora Ontario, czyli te dwa z wielkich pięciu łączy. Rzeka zasadniczo spokojna jest. Rozlewna miejscami wyższymi, leniwa
Tu na wysokości Chippawa. Cudnie się w niej pływało. Dalej płynie sobie i płynie, choć troszkę zaczyna się burzyć...
i nagle spada, o czym innym razem, po czym znów płynie. Nad nią most, a po prawo i po lewo Niagara Falls, tylko różnych narodowości. Most to jest graniczny o pięknej nazwie - Tęczowy (Rainbow Bridge).
A rzeka sobie płynie. Do przejścia spora drogę ma. Mija kolejny Whirlpool Rapids Bridge...
Spokojna też już nie jest. Miejsce się jej ścieśniło. Szaleje. Kanionem się rzuca, co to ten kanion kiedyś był niższy a teraz jest wyższy i szerszy był, nie węższy i wrażenie robi niesamowyte
potem to już sobie do kolejnego Ontario jeziora wpada... za jakiś czas, po kolejnym moście ...
Zachwycający odcinek i ta kolorystyka...

6 komentarzy:

  1. Najbardziej mi się podoba ta niespokojna część, lubię takie rzeki obserwować na żywo. :) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne zdjęcia, a miejsce niesamowite! Lecę jeszcze popatrzeć:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie miejsca!
    Przepiekne zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej co za wpis :). Normalnie wzruszajace wspomnienia do mnie wracaja :) Kiedys tam bylam i na paweno nie raz tam wroce...

    OdpowiedzUsuń
  5. cudne zdjęcia, te kolory. rzeka fascynująca, zapewne warta zobaczenia. pomarzyć każdemu wolno... pozdrawiam słoneczko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejciu! Jak Wam zazdraszczam tej rzeki i jej pięknych, choć momentami groźnych widoków. Już tuptam z niecierpliwości, aby obejrzeć wodospad Niagara Twoimi Oczami!

    OdpowiedzUsuń