Witam najcieplej. Pełna wdzięczności pragnę podziękować za koszyk miłych słów pod poprzednim postem. Dziś kolejna praca. Istne maleństwo. Skromny bukiecik różany w malusim wazoniku. Wzór SODY. Praca zawędruje na kartkę. Taki w każdym razie był pierwotny zamiar.
Jak widać, pojawia się tamborek. Chyba się zgrywamy... Problemem są jedynie wymięte kręgi. Żaden problem przy pracach bez czerwieni. Tych boję się moczyć, zwilżać i odrobiną choć wody traktować (konieczne przy rozprasowaniu śladu po tamborku). Złe doświadczenia i życiowy pech...
Kocham backstitche. Kocham i już. Nic nie poradzę! To fantastyczne dopełnienie pracy:
Pozdrawiam najcieplej. Życzę dobrych, uśmiechniętych dni.
Uleńko, hafty z nićmi DMC gotuję w garnku na kuchence. Z wrzeniem! Czerwieniom nic się nie dzieje. Każdą pracę piorę po zakończeniu haftu ;-))
OdpowiedzUsuńA bukiecik uroczy!Oj, będzie cudna karteczka :-)
Uściski słoneczne z rześkim na razie porankiem przesyłam :-)
Aneczko, wierzę. Sama mam jednak złe doświadczenia. Uraz si e wytworzył. W pracy, która teraz na tamborku - dosłownie - czerwony uparcie chciał zagłuszyć białą nitkę.... Się zawzięło, zaparło i postanowiło dokuczać...
UsuńPozdrawiam najcieplej
Prześliczny różany bukiecik :-) I podzielam Twoją miłość do konturów...
OdpowiedzUsuńPodziwiam za przyjaźń z tamborkiem, ja miętolę materiał w rękach a on na szczęście dzielnie znosi te moje pokłady wątpliwej czułości :-)
serdeczności posyłam :-)
Kasiu, ta przyjaźń to ledwie próba i sprawdzian. Dotychczas miętoliłam kanwę i dobrze mi z tym było. Przy większych pracach nadal tak będzie. Ostatnio na warsztacie maluchy. Postanowiłam jakoś je okiełznać. Nie lubię przeciągniętych nitek kanwy, przeinaczonych, zdeformowanych. Malucha ciężko w rulonik zwinąć podczas pracy, stąd i malusi tamborek. Malusi świadomie. Najmniejszych z możliwych. Od nieco większego ręka boli, niewygoda i dyskomfort. Nie lubim...
UsuńPozdrawiam najcieplej
śliczności!
OdpowiedzUsuńPiękny bukiecik, no szczęka opada! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wzorek wybrałaś, Uleńko i pięknie go wyhafciłaś :-)
OdpowiedzUsuńMagia backstitchy i mnie zawsze urzeka...
A tamborka i ja nie mogę polubić, próbowałam też z ramką, ale ostatecznie i tak miętolę w łapkach.
Pozdrawiam serdecznie 😃
Wybierasz przepiękne wzory. Cudny haft!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny obrazek
OdpowiedzUsuń