czwartek, 22 lipca 2021

Czy to wiśnia czy czereśnia...

 ... nie wiem, u nas na wsi to jedno i to samo, choć wiemy doskonale, że to nie tak.

Witam się cieplutko.

Czytam, że w kraju klęska urodzaju na wiśnie tudzież i czereśnie. Czemu mnie tam nie ma. Wiśnie kocham tak samo silnie jak czereśnie, choć może czereśnie ciut bardziej. Nawet drylowanie nie było mi straszne, w czasach, gdy samemu czyniło się przetwory wszelkie na potęgę. W przeciwieństwie do hortensji samo oglądanie zdecydowanie nie zadowala w pełni. Cóż jednak robić, gdy się nie ma tego, co się lubi?! Zostaje obrazek w krzyżykach:

                              

Smakowicie się robiło. Obrazeczek nie jest wybitnie duży. Szybkie maleństwo.

Pozdrawiam najserdeczniej, życzę dobrego, spokojnego czasu letniego.

 

ps. dopiero po opublikowaniu zauważyłam, że na fotach zagościł rudy Ryśka włos...

8 komentarzy:

  1. wyglądają bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krásny obrázok! Milujem čerešne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czereśnie, szczególnie te żółte. Twój haft jest fantastyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdaniem moim - na podstawie wyglądu - są to czereśnie, ale tak na 100% - nie wiem, gdyż nie smakowałam:))
    Hafcik śliczny.
    Serdeczności posyłam.
    P.S. Właśnie dosmażam konfitury z wisieniek, och jakie mniamniuśne one są.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super hafcik ,lubie czeresnie a te jak prawdziwe pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Cudny i szalenie apetyczny hafcik! Sama słodycz :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na obrazku czereśnie jak malowane!
    Rzeczywiście troszkę w tym roku połasuchowałam czereśniowo, ale wiśni nie skosztowałam ani jednej. Jakoś przegapiłam... :-(

    OdpowiedzUsuń