w poniedziałek pójdzie kolejne 5 i 3 w próżni czasowej. Dwa zestawy. Kwadrat i prostokąt. Zamawiającej podobały się. Pewnie dlatego, że ona lubi ręczną robotę i ceni. W poszczególnych grupach zaproszenia różnia się tylko kwiatami i ich ustawieniem:
Podstawą jest tu papier pięknie tłoczony, cała reszta to nędzne dodatki. Kartki kwadratowe zdecydowanie efektowniejsze. Niestety pomysł nie jest mój. Pozwoliłam sobie zaczerpnąć od donki66. Identyczność obrazka jest najzupełniej przypadkowa. Tu też najpiękniejszym elementem jest papier:
Zdjęcia byle i jakie. Chmury szaleją nad miastem...
Przecudne są te zaproszenia!
OdpowiedzUsuńŚliczne! Jakie dopracowane w każdym calu!
OdpowiedzUsuńU mnie wichura - pewnie będzie burza.
no to się narobiłaś ... Dobrze że to nie weselne gdzie koło 100 trzeba by było trzaskać
OdpowiedzUsuńŚliczne te zaproszenia .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
przy setce to pewnie kręgi środkowe czasłyby mi. I tak uważam, że te chrzcielne uroczystości jakieś rozbuhane są, ale co tam, ważne, że było zamówienie i może się rozkręci... Na pewno czeka na mnie jeszcze 30 pudełek i banderoli na czekolady...
OdpowiedzUsuńKochane, dziękuję. Wasze słowa, to miód na duszę!
Zdjęcia fatalnej jakości, nie oddają rzeczywistego uroku. Kto by nie robił, biel i błękit zawsze są urokliwe. Fatalnie wyszły zdjęcia kart podłużnych, a one też całkiem do życia są...
Pozdrawiam gorąco!
Cudne!
OdpowiedzUsuńmala manufaktura Ci sie szykuje?
Ulcia! prześlicznie je zrobiłaś. Tak podłużne jak i kwadratowe zapierają dech w piersiach :)
OdpowiedzUsuńUff! Zatchnęło mnie!
OdpowiedzUsuńUlciu! Zdolna Kobieto! Czoło chylę...
Buziaki
oj, pięknie dziękuję! Kochane jesteście!
OdpowiedzUsuńcudne zaproszenia zrobiłaś, podziwiam.
OdpowiedzUsuńPiękne są i delikatne...
OdpowiedzUsuń