Świat bez światła, to świat smutny. Taki on za oknem, ale od czego jarzeniówki i wszelkie inne, bardziej nawet duchowe inne. Kolejna Tilda-Matilda, Magnolia obrazkowa. Czyli znów karteczkowo i urodzinowo. Dziki wysyp doprawdy. Sam obrazek dziś. Jeszcze pod maską. Widać włos zagubiony, bąbel chwilowy, zwałki cementu tu i tak. Brak doskonałości jeszcze...
Włos do zrobienia, twarz do poprawienia, skóra do wyprostowania (kolanka się jakoś strasznie zbiesiły...). Wstępniak taki Magnoliowo-stempelkowy.
Pozdrawiam cieplutko i bardzo, bardzo słonecznie.
A ja tu nic do poprawiania nie widzę - świetny jest ten stempelkowy obrazek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuje Edytko.
OdpowiedzUsuńNu jednak jest. Obrazek jest jeszcze niejako w obróbce. Zawsze mi mazy wychodzą (od skóry jestem). Trzeba to później ujednolicić, doczyścić. Ewidentnie zbyt dużo wody. Z tych bardziej nagłych jestem, a kolorowanie stempli spokoju i absolutnej cierpliwości wymaga. Tu też klej nie jest zdjęty jeszcze. Przez to obrazek połysk ma, jednak on chwilowy tylko...
Pozdrawiam wdzięcznie i bardzo, bardzo słonecznie
Ze mnie żaden autorytet w tej dziedzinie, mogę jedynie powiedzieć, że mnie się podoba ta Magnoliowa dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńps. Twój brak zaufania do tej fantazyjnej włóczki (u mnie na blogu) to z czego wynika? Pytam, bo może mnie to ustrzeże przed jakimś błędem.
aj, jak miło mi, że się podoba. Bardzo miło.
UsuńZaufania to nie mam do siebie w przypadku tej włóczki i absolutny brak wyobraźni i towarzyszy przy niej. Nie widzę, jak w te dziury druty wkładać bądź nie wkładać... Efekt rewelacyjny, ale przy braku w"wewnętrznego oka" poddaję cię.
Ty dasz radę.Jestem pewna!
Pozdrawiam cieplutko.