wtorek, 20 grudnia 2016

Mikołaju, panie Mikołaju...

...kartkowania ciąg dalszy. Wciąż vintage'owo, warstwowo, syto. Czy ładnie i zachęcająco?
Przyznam, że świetnie robi się takie kartki, ale chyba wolę proste, płaskie. Spór tu toczymy z panną córcią. Inna sprawa, że Mikołaj wrócił się z poczty i w tym roku w świat nie pójdzie. Bardzo żałuję, dla szczególnej Osoby kartka przeznaczona była. Poczta miejscowa się zbuntowała, przepisami wykręcała, ale to inna historia. Oto Mikołaj we własnej osobie:
Pozdrawiam cieplutko, słonecznie, śnieżnie

8 komentarzy:

  1. Ale jak to nie pójdzie... taka piękna kartka! Oj ta poczta...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super kartka :) Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ano Uleńko, nie pójdzie. Nie w tym roku. Poczta ma swoje przepisy najnowsze. Wszystko co wystaje, wybrzusza się i nie jest idealnie chudo-płaskie - stanowi paczkę. A jeszcze w bąbelek ubrane, to już w ogóle nie ma o czym mówić. Poczta okoniem w jedną stronę, małż prywatny w drugą. Stanęło na tym, że zostaje. Oko cieszyć będzie nasze prywatne. Córka w zachwycie. Najchętniej nigdy by jej nie oddała (kartki). Może z powodu potężnym współautorem jest...
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekna kartka, cos ta poczta ostatnio za duzo fochow ma i ceny tez kosmiczne, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm...poczyniłam komentarz i gdzieś zaniknął w akcji nie wiedzieć czemu.
    Powtórzę się więc...jestem zachwycona współpracą pokoleń, kartka jest zachwycająca i profesjonalna w każdym calu !
    Przepiękna Uleńko....gratuluję Tobie i Kasieńce ! :*
    Uściski

    OdpowiedzUsuń