niedziela, 30 sierpnia 2015

To jest orange a nie pink... ślubnie...

czyli kartka na szybciocha. Kuzynka prosiła o szybką kartkę z życzeniami. Miały być kwiaty i małe woooowe! Czy jest, nie mnie oceniać:
Pojawiła się tylko zagwozdka kolorystyczna; czy kartka jest pink czy raczej orange. Pink dyskredytował pracę już w przedbiegach...
Pozdrawiam słonecznie i znikam na dłużej.

8 komentarzy:

  1. Wg mnie orange na 100%; ja tam ani troszku pink-u nie widzę. Śliczna jest, czyli i woooowe jak najbardziej także jest.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Marysiu kochana, dziękuje Ci/Tobie. Wiarę w siebie mi powracasz i w zmysły zrównoważone.
      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  2. Jest cudnie orangowa bez śladu pinku :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. toż tak samo mówiłam. Wszak wiem, co robiłam
      Uściskuję

      Usuń
  3. Też uważam, że to orange a nie pink! Cudna kartka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Woooowe - co to jest, bo nie wiem? :-))))
    Ale jak znikniesz, to się pojawisz za czas jakiś , co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a, to takie nowosłownikowe słowo zachwyt wyrażające. Tu u nas na wsi jakby normalne, swojskie, ale coraz częściej i na polskich portalach gazetowych czytam, słyszę i się zastanawiam...
      Może poprawne jest skoro nauczycielka córki na ten przykład, zadając do napisania esej za każdym razem podkreśla: "zaskoczcie mnie i napiszcie tak, by było woooow!" To klasa o podwyższonym poziomie nauczania, przedmiot - literatura angielska...
      Aneczko, pojawiłam się, acz duchem wciąż na wojażach jestem
      Pozdrawiam cmokaśnie

      Usuń