Dobry wieczór.
Zwyczajowo już, w ostatniej chwili,
na sekundę przed zamknięciem, się mnie już gąska z rąk wyślizgiwała...
W zabawie wielkanocnej u Małgosi się ona wyślizgać chciała...
Ale jest. Kurczak. Słodki, napierzony, nastroszony!
Będzie jajowa zawieszka. Prawie już jest.
Niestety z powodu - ręce lewe obedwie mam,
kombinuję od tygodni jak elegancko sznureczek nawinąć
oraz ze chwościkiem chcę czy li też bez?!
Są to wybitnie poważne problemy do rozwiązania.
Czasu zabrakło. Kiedyś pokażę.
Dziś pozdrawiam najpiękniej w ten ostatni u mnie jeszcze dzień sierpnia.