... czyli zabawy blogowe u Uli i Małgosi.
Witam się cieplutko, co tam cieplutko, skwarnie, marnie, upalnie. Czytam, że odczuwalna temperatura wynosi 39 st.C. Wilgoć umiarkowana: 49% to jak susza, wiatru praktycznie brak. Norma o tej porze roku. Po tylu latach życia w tym cudzie natury czas się przyzwyczaić.
U mnie jak w tytule Przepis na... połączony z Paschą, czyli zabawy blogowe. Ula prosiła o zwierza w koronce, w czarniawych lub brązowych tonacjach. Pascha wiadomo - swą określoną tematykę ma. Zatem zające w koszu i pisanki dla Małgosi, czernie, pomroki i chlapnięcia dla Uli.
Miło robiło się tę karteczkę. Ula miała doskonały pomysł kolorystyczny. Oczywiście błędów moc. Zauważone po sklejeniu i obfotografowaniu. Niemniej cieszy mnie papier - wykonany właściwie samodzielnie. Tuszowanie, stemplowanie, postarzanie brzegów, radełkowanie i w końcu najlepsze - chlapanie czarnidłem. Miodzio! Nie zraża nawet słaba widoczność w wielkanocnym napisie. Najważniejsza czerń i cudne kropy...
Postanowiłam wykorzystać kartkę na zabawę u Małgosi. Wybór w hafcie padł na trzy sympatyczne, zakręcone i lekko magiczne zające. Projekt bajeczny, niestety idealny na len. U mnie królowała wyjątkowo sztywna kanwa. Backstitch'e zaprojektowane na środki krzyżyków. Źle odcięte brzegi i koniecznością było zapodać do zwiewności tę siermiężna ramkę...
Hosty już u mnie kwitną. Zatem musem było pokazać pracę na ich tle. Lubię ten czas, czas fioletowych wybujałych kwiatów na tle dzikiej, soczystej zieleni liści.
Pozdrawiam cieplutko,
pięknie i wdzięcznie dziękuję za tyle miłych słów truskawkowych.