Pierwszy raz na warsztacie haft czarny z obca zwany blackwork'iem i niecierpliwie czekam na finał. Wbrew pozorom wstępnym, praca przyjemna, schemat coraz częściej odpoczywa... Robione niefachowo, ot, tak jak wygoda nakazuje. Tył niechaj pozostanie w mroku...
Ślicznie dziękuje za odwiedziny i wszelkie pozostawione komentarze. Wciąż mam problemy z bloggerem. A to zdjęcia nie tak, a to dawny post przerzuci jako najnowszy. Czasu na to pewnie potrzeba, czasu...
Pozdrawiam słonecznie i radośnie.
No i Ciebie złapała nowa choroba - czarna tym razem ... Ślicznie się prezentuje - i czekam na dalsze etapy :)
OdpowiedzUsuńa będzie interesująco, w dwie i jedną nitkę. Ciekawe, czy wyskoczy przestrzenność
OdpowiedzUsuńPodoba mi się!
OdpowiedzUsuńLubię odskakiwać do haftu jednobarwnego, a i ten sposób często wykorzystuję jako tło uzupełniające ,szczególnie w hafcikach na kartki.Dziękuje za odwiedziny u mnie. Odwzajemniam się umieszczeniem Twojego linka na mojej stronie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe, czekam na finał...
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo, bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńĆwicz dziecko bloggera, ćwicz. Dobrze Ci idzie z nim.
Jeszcze zapytam, jaką wersję sobie wybrałaś w edytowaniu starszą czy nowszą?
Starsza pozwala pojedyncze zdjęcia wstawiać i ładuje sie ono na początek posta, skąd musisz go sobie wyciąć i wkleić we właściwe miejsce.
Nowsza pozwala ładować kilka zdjęć i przeciąganiem je rozmieszczasz. Osobiście używam starszej.
Poza tym każdego posta możesz zostawić w wersji roboczej jako "kopia robocza" i zapodać ogółowi w wybranym czasie. Jednak zwróć uwagę w "opcjach" na daty! Tam z automatu zapisuje się data z godziną pisania posta, a gdy chcesz go później opublikować to trzeba i datę poprawić rączyną :))) może to ci kolejność burzy?
Sie nie martw. W końcu dasz radę rozgryźć gadzinę! :-)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać prace blackwork'owe. Sama jestem w trakcie jednej, ale nie skończę jej zbyt szybko bo czasu brak:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziękuję ślicznie za każdy komentarz, za każde miłe słowo.
OdpowiedzUsuńHafcik ten niewielki jest. Na ledwie kilka dni rozpisany. Acz praca nad nim wciąga.
Aniu, na nowej wersji pracuję. Jakoś bardziej mi z nią po drodze. Na daty będę bacznie zwracać uwagę. Do tej pory data była dla mnie gdzieś w kosmosie...
Pozdrawiam wszystkie panie bardzo serdecznie
prawda ze sie przyjemnie haftuje? popelnilam jeden podobny i milo ta przygode wspominam ;)
OdpowiedzUsuńa z bloggerem sie dotrzecie niebawem.
Suuuuper to wygląda, bardzo lubię czarno białe hafty! Słoneczne pozdrowienia:))
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam tego haftu, ale zawsze chętnie podziwiam, bo jest piękny!
OdpowiedzUsuń