Pogoda jeszcze piękna. Słonko świeci i czaruje. Ptaszęta milkną, świerszcze coraz mniej świerszczą. Wieczory wcześniejsze i chłodniejsze. Noce spokojnie przespane pod kołdrami. Dobrze jest, o tak...
a jednak... Jakoś nie tak. Jakoś w nostalgnieniu tak, bez chęci, bez wiary, bez zapału, z drętwotą prawego nadgarstka i lewej stopy. Usiąść i zapatrzeć się w dal, w szum, w skrzek, być a nie być.
Starcze przemijanie mnie chwyta. Najczęściej dzieje się to wiosną. Znaczy, zmienia się nie tylko wokół, a i w kół. Drętwota mózgu to chyba.
Zbieram się za prace druciane. Po głowie chodzi poncho dla Kasi. Włoczka już jest. Chcę prosto. Możliwie najprościej i najszybciej. Kiedyś widziałam takie z prostokąta robione. Szew z przodu po skosie. Pewności nie mam. Szukam, znaleźć nie mogę. Klasyka. Widocznie konieczność szukać rękawiczek, może przepis ponchasty sam pod oczy wejdzie.
Wracam do książek.
Pozdrawiam gorąco miłej niedzieli życząc!
Ulciu i z Twojego posta nostalgią powiało! Tak wygląda życie - nie tylko radość , nie tylko głęboki smutek, czasem refleksja, zaduma, nad samym sobą, nad toczącym się wokół nas życiem, przemijaniem.I niech ta nostalgia, która Cię dopadła nie będzie tylko smutasem, niech na końcu świeci jej iskierka radości!
OdpowiedzUsuńPiękny błękit...wielki błękit...oprócz błękitnego nieba...Nic mi dzisiaj nie potrzeba...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcie Uleńko:))Wzorem na ponczo nie poratuję, ale napasłam oczy tą fotką, dzięki!:)
Ja też wyjęłam włóczki i druty, czapki i szaliki będę robić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ulcia zawiało zadumą. Posyłam ciepłe myśli które Cię obejmą i utulą.
OdpowiedzUsuńOjeju! Proszę Pani dzień dobry! Mam paczkę! Cudowności! Aż chyba zaraz upadnę na jakiś zawał! Dziękuję dziękuję! Piękności. Już napisałem u Pani Marysi na blogu że Pani już może odetchnąć. Ojejciu idę oglądać dalej. I proszę pozdrowić bardzo miło Kasię. I proszę się bardzo mocno teraz uśmiechnąć.
OdpowiedzUsuńMiłych snów Kuba.
taki widok, że sama bym chętnie odpłynęła, zapomniała o wszystkich problemach, powiew wiatru poczuła i zadumała się na długo. Ale ty nie dumaj... my na twe wpisy czekamy i prace z podziwem oglądamy. Do dzieła kobietko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń