Świat jawi się nadzwyczajnymi kolorami. Jest zachwycająco. Biało, różowo. Forsycje mamią swą głęboką żółtkową żółcią i zieleń delikatna, mglista jeszcze chwilami. Całość bajeczna. Zdjęcie tylko jedno. Czasu brak na wyjście w plener. Na wdechu zapartym do pracy jadę i z pracy. Fantastycznie pastelowy świat. Ulice w szpalerach swych białych libo różowych, mocniejszych lub połamanych. Magnolia już przekwita. Azalie azaliż w fiolecie. Tulipany zaczynają się czerwienieć. Trawy po pierwszym koszeniu. Po dwóch tygodniach lata wiosna przyszła. O, jak dobrze. Kto to bowiem widział połową marca przy w pełni otwartych oknach spać i nie wyspać się na okoliczność duchoty?! Robótkowo coś się dzieje. Mizerniej nieco. Do szkoły powrót nastąpił, pogoda sobą osłabiała, ale robi się, robi.
Dużo słonka i radości życzę na nadchodzący tydzień!
Dziewczyno gdzie Ty mieszkasz? U mnie śnieg leży i niema większego zamiaru zniknąć, chociaż w dolinach wiosna już się przebija, Ja się przeprowadzam w twoje strony:)
OdpowiedzUsuńNie gadam z Tobą. U Ciebie tak pięknie a u nas jeszcze szaro ......:(
OdpowiedzUsuńJa chcę takiego kwiecia u siebie, ach jak chcę!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeju, jak pięknie i aż zapach się rozchodzi z ekranu!
OdpowiedzUsuńto nam pojechałaś na całej linii. My dopiero pierwszymi wiosennymi promykami się pocieszyliśmy. Niech już będzie ciepło i kwitnąco:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
A my tu poczekać musimy na takie widoki. Ale i my się doczekamy tych magnolii i innych cudów, o których piszesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie i słonecznie :)
U mnie tez juz powoli wszystko kwitnie :) Uwielbiam ten czas!!!
OdpowiedzUsuń