środa, 2 lipca 2014

Malutek z antenką - V. Enginger

To mój Synuk! Choć właściwie w bereciku chodziła Kasia, z antenką, jak najbardziej...
Pozdrawiam gorąco, parnie i żarnie...

16 komentarzy:

  1. Wspaniały, wygląda cudownie, taki malusi a tyle uroku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i te portuchy króciutkie i podkolanki zwinięte, trzewiczki przyduże...
      hmm, urok minionych lat...
      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. sama nie mogłam się nazachwycać. Kiedy go zobaczyłam, wiedziałam, że musze go wrzucić na kanwę... :)

      Usuń
  3. Słodziak :)... ciekawe co z niego powstanie...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodziaczek .... tylko jakie będzie jego przeznaczenie, bardzo jestem ciekawa. ????
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeznaczenie prozaiczne. W następnym wpisie pokażę.
      Uściskuję Cię Beciu Słodka serdecznie

      Usuń
  5. Bardzo podoba mi sie ten haft na plastikowej kanwie, jest tyle możliwości jego wykorzystania. Super sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, że wzorowy uczeń, że do szkoły ochoczo, że w zeszytach same piątki :)
    Wzruszający, rozczulający, do ukochania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A podkolanówki by ubrał? Bo mój protestowałby ile sił wlezie... teraz to uznaje tylko gdy w piłkę idzie grać i nazywa je getrami ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co by miał nie ubrać, by był i ubrał.
      Mój Tatko w takich po wojnie paradował. Konieczność to była i normalność, jedyny sposób, by chłopakowe zadrapania i siniaki pozakrywać...
      serdeczności

      Usuń