Koniec wakacji, koniec sezonu letniego, czyli czas najwyższy na wyjazd. Wybraliśmy się do krainy piękna, zieleni i umiarkowanego ciepła. Wyjechaliśmy szczęśliwie w czasie, gdy zagościł bezwzględny żar i temperatura nie spadała poniżej 36 st.C. Teraz lekki oddech i szykujemy się na kolejną falę gorąca. Osłodą są zdjęcia i wspomnienia.
W środę dzieci wracają do szkoły. Troszkę im współczuję. Skala na termometrze zatrzymała się na 34 st.C i do końca nadchodzącego tygodnia postanowiła ani drgnąć...
Pozdrawiam zatem słonecznie i bardzo, bardzo gorąco.
w Polsce już zimnawo niestety i też do szkoły w dorosłym życiu trzeba chodzić :) na szczęście lubię swoją pracę :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagduś, moje małolaty problemu ze szkołą nie mają. O dziwo, lubią bardzo. Tegoroczną długością wakacji lekko już znużone i niecierpliwie wyczekujące...
UsuńPozdrawiam cieplusio
Dzieciakom uczniakom mądrych przewodników, samych najwyższych ocen i satysfakcji z własnego rozwoju!
OdpowiedzUsuńW Polsce jest teraz tak, jak lubię. Można odetchnąć rześkim powietrzem i otwierać okna na oścież, nie obawiając się, że buchnie żarem :)
Pozdrawiam radośnie :)
Anuś, za życzenia mądrych dobrych nauczycieli dziękuję ogromnie. Ważne to jeśli nie najważniejsze. Szczęśliwie Synu dostał rewelacyjną panią. Szalenie otwartą, pomysłową i motywującą, przy tym uporządkowaną, wyciszoną, zdyscyplinowaną i lubiącą uczniów. Kachna ma jedną zagwozdkę. Ciągnie się ona za panną od pierwszej klasy i dusi swoją monotonią, fałszem, nudą i wysokim o sobie mniemaniem. Dostała ową osobę do bardzo ważnego przedmiotu. W ubiegłym roku też miała z nią ważny, przewodni przedmiot. "A" miała, ale i niechęć do pisania nabyła. Nauczycielka wyprodukowała w zdolnym uczniu niezłej wielkości kompleks. Nie pomagają żadne tłumaczenia. Pani złośliwi i już, Córka ośmieliła się czytać na nudnej lekcji książkę.... Co za zniewaga. Jesteśmy jednak dobrej myśli.
UsuńPozdrawiam cieplutko, lekko zazdraszczając rześkości
U nas leje!;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ponad 30 stopni to już ciężko, aktualna polska pogoda bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmoże deszcz ciągły to nie, ale 20 st. C i deszczyki to to co tygrysy lubią najbardziej i koniecznie przyjemny wiaterek. Jak bardzo za tym marzę...
UsuńPozdrawiam cieplutko
Parę stopni możesz przesłać do polski, bo tu zimno i deszcz. No cóż, trzeba czekać na następne wakacje.
OdpowiedzUsuńParę stopni możesz przesłać do polski, bo tu zimno i deszcz. No cóż, trzeba czekać na następne wakacje.
OdpowiedzUsuńEdytko, z największą przyjemnością przesłałabym Wam nie tylko kilka, ale i kilkanaście stopni. Niech nad Wisłą będzie cieplej, a u nas na wsi nieco chłodniej. 25 st.C to wymarzona temperatura. Niby jesteśmy przyzwyczajeni do ciepła, ale cztery miesiące żaru i zapowiedź bardzo ciepłej jesieni to troszkę zbyt dużo jak na przeciętnego człowieka. Jak słonko przesłać? Póki co ślę w myślach i życzeniach.
UsuńPozdrawiam cieplutko
U nas szkoła ruszyła juz dziś. Za godzinę mam andzieję usłyszeć pierwsze wrazenia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie otwarto nowy budynek szkolny, w którym jest klimatyzacja, więc upały juz nie straszne - ani dzieciom, ani nauczycielom!
Pozdrawiam serdecznie,
Motylek
A dlaczego relacja z wakacji taka skąpa???? :-(
OdpowiedzUsuńA dlaczego relacja z wakacji taka skąpa???? :-(
OdpowiedzUsuń