Witam się letnio i bardzo gorąco.
U nasz na wsi szczęśliwie bez nadmiernych burz i podtopień. Czasem się zdarza. Połamie, połomoce, pozalewa i przemija.
Dziś witam się z ostatnią pracą. Praca kwietna to jest. Kocham hortensje miłością ogromną. Niestety nie jest ona odwzajemniona. Się nie poddaję i zafundowałam sobie kwiat wieczny, stały, wiecznie przy mnie i wiecznie w rozkwicie!
Pozdrawiam najserdeczniej.
Piękny haft!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny haft! Również uwielbiam hortensje :)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft:))
OdpowiedzUsuńPracy dużo, ale warto było.
Pozdrawiam
A ja taka niebieska mam w ogrodku. Niestety, w przeciwienstwie do twojej, PRZEMIJA. Na szczescie powraca co roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przepiękny haft! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzepiękna hortensja! U mnie nie chcą się zadomowić, wiecznie przemarzają... w bukietowych nadzieja...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Oooj, Uleńko... Oczarowanam kwieciem tym.
OdpowiedzUsuńOszczędna kreska i barwna tonacja zdecydowały o uroku tego haftu, nie licząc oczywiście wykonania.
Cudnie!