Córcia swojej pani podaruje taką karteczkę. Najważniejsze w niej będą słowa dzieckową rączką wypisane
Minimalizm absolutny. Widać, że ze mnie zodiakalna waga. Dzikie skrajności. Albo nadmiar, albo pustka. Tym razem jednak dość świadoma.
Za oknem buro. Choć bardzo ciepło, wręcz żarno, to deszczowo jest, szaro. Zdjęcia trudno zrobić. W ogródku dzicz.
Pozdrawiam cieplusio.
E tam, wszystko to nic, grunt, że karteczka ładna!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie karteczka akuratna - też jestem spod znaku Wagi ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na tutek do notesiku , pozdrowionka :)
a, dziękuje pięknie.
OdpowiedzUsuńnotesik... postaram się, acz nie obiecuję na już.
Pozdrawiam
Wyważony minimalizm:)))
OdpowiedzUsuńKarteczka urocza.
Pozdrawiam cieplutko
dziękuję i pozdrawiam również
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory dobrałaś, jak dla mnie elementów jest w sam raz. Pozdrawiam Kobieto Tworząca
OdpowiedzUsuńJa przelotem tylko, bo za moment obowiązki babciowania mi ię zaczynają! :-))))
OdpowiedzUsuńPiknie kuna, piknie... a ja w głowę zachodzę dlaczego do miesiąca Ulcia się na bloxie nie pokazuje...a tu proszę...blogspot:)))Serdecznie pozdrawiam Uleńko, i odświeżam zakładkę z nowym adresem Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńWiecie co Słońca? Kocham Was!
OdpowiedzUsuńUlcia - to Ciebie wszyscy kochają!
OdpowiedzUsuń