Kolorystycznie - cudo i malyna dzika. Siła, energia, radość. Niestety, chyba najsłabsza w formie. Intensywnie się zastanawiam czy słonecznika kwiatowego w zarysie nie dokoptować, by pustkę pomiędzy... hmmm... nogamy zakryć...
Postanowiłam wydać ją w prezencie dla słodkiej tancereczki, miodowej blondyneczki... Myślę, że przypadnie do gusty, bez moich zbędnych marudzeń... Wszak sam w sobie piękny i godny to obrazek. Radosny, roześmiany, pocieszny...
Słonecznikowa panienka mniejsza, wątlejsza. Rozmiar kanwy ten sam centymetrowo. Tym razem postawiłam nie na '14 a na '16, stąd różnica. Szczęśliwie zmieściła się cała nadobna nóżka... Był z nią bowiem spory problem...
Pozdrawiam gorąco, wdzięcznie. Życzę samych dobrych chwil!
Urocza panienka 😊 może przywoła wiosnę
OdpowiedzUsuńAle słoneczko :)
OdpowiedzUsuńAch, przepiękne!
OdpowiedzUsuńFaktycznie przy makowej trochę mikra, ale sama w sobie jest przeurocza!:)
OdpowiedzUsuńNiby watlejsza ale urocza bardzo :)
OdpowiedzUsuńpoz.Dana
Śliczna i urocza jak jej siostrzyczka i poprzedniczka, makowa panieneczka :)
OdpowiedzUsuńSuperowe panienki
OdpowiedzUsuńPiękniusi obrazeczek, Ulciu!
OdpowiedzUsuńZ pewnością sprawi wielką radość owej tancereczce :-)
Ach, ta kibić słonecznikowa! Jakże powabna w pozie i jak barwami oczy pieści, ku latu myśl kieruje :-) Bardzo mi się widzi, Uleczko!
OdpowiedzUsuńsłodziuśna i śliczna panienka!!!
OdpowiedzUsuńsuper hafcik :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwieciste tancereczki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń