piątek, 2 września 2011

Przepis z cytrynką


17 komentarzy:

  1. Pięknie brzmi, ale ni w ząb nie rozumiem, co czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "rozwiązanie" przepisu w następnej odsłonie...
    pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  3. ot poliditoka. To o mnie of cors :D

    OdpowiedzUsuń
  4. moje Drogie, mową ową swego czasu, looong time ago, posługiwałam się dosyć biegle. Dla odmiany nigdy nie opanowałam np. mowy braci wschodnich. Dziś natomiast pozostały jeno wspomnienia i dziury w głowie. La francaise ma swój wdzięk i wydźwięk...
    Przed poliglotkami chylę się w ukłonie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ulcia, sliczny masz charakter pisma. Tak slicznie cie w szkole wyksztalcili? I to po francusku?

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic w ząb nie rozumiem, ale wykonanie - miodzio :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja już mogę przepis wypróbować :))). Francuski znam, w przeciwieństwie do angielskiego ;) - taka dziwna jestem ;))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Prezentuje się pięknie, ale nijak nie rozumiem co tam czytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. obiecuje wrzucić tłumaczenie tekstu.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  10. Prościzna...po 15 minutach gotowe:D:D:D:D
    Piękna praca:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tłumacz gdzie się podział? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. nauka poszla w las :( nic nie pamietam = nic nie rozumiem buuu...

    OdpowiedzUsuń
  13. jaki piekny charakter pisma, cudne literki

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny pomysł z tym przepisem wyszywanym :)

    OdpowiedzUsuń