niedziela, 31 lipca 2022

Co mi w duszy gra #7

 Dzień dobry. 

Dziś wpis karteczkowy. Praca dla Uli w zabawie "Co mi w duszy gra". W lipcu według bingo; zagrało mi w napis, serwetkę i sznurek. Męska kartka urodzinowa.

  
  
No i tyle. Troszkę we wnętrzu, a i na zewnętrzu. Tu i tam widać, jak nadmiar słoneczka zgubnie działa na roślinność. U nas podlewanie dwa razy dziennie. 10 galonów za każdym razem. Tylko rabaty i doniczki. 100 lat minie, nim mi przyjdzie zmądrzeć i zaprzestać się kwiecić. Marne 5 krzaczków pomidorowych bez owoców pod zasilaniem kropelkowym. Uff. 
Pięknego tygodnia życzę.

piątek, 22 lipca 2022

Choinka 2022 #7

 Witam najpiękniej.  

Kolejny dzień lata, kolejny ukropny czas. By się choć troszkę ochłodzić, warto pozwolić sobie na odrobinę zimy, choćby w pracach ręcznych. Zatem i u mnie dla ochłody podśnieżony Newton psiak z kiedyś bardzo popularnej serii. Zauważyłam, że coraz częściej sięgam do dawnych projektów. Pisząc dawnych, mam na myśli wzory sprzed jakiś 10, 15 lat, może nawet wcześniejszych. 

Zauważyłam dopiero na zdjęciach, że zapomniałam piesu na nosku śnieżkę pacnąć...

Na ostatnich zdjęciach widać natomiast fragment naszej wymęczonej, uprażonej trawy. Istne klepisko pokryte spalonymi noskami z rodzimego drzewa i z coraz większą ilością spadających liści...
Praca wykonana w ramach zabawy u Kasi Xgalaktycznej. Kasiu, dziękuję za tę odrobinę zimnej przyjemności.

poniedziałek, 11 lipca 2022

Morskich Perminków ciąg dalszy

 Witam cieplutko.

Powiedziało się A, czas na B. Ciąg dalszy morskich obrazków. Wzięło mnie i aż sama jestem ciekawa, jak długo potrzyma.


 

Mew nie ma, może odleciały w poszukiwaniu ludzi i jadełka. Łasuchy zmanierowane. Sama osobiście mewy lubię. Jakoś morsko mi się od ich skrzeku i widoku na serduchu robi. Ale to pewnie dlatego, że czasem tylko w okolice z niewiadomych powodów stadka morskich podlatują. Zatem skrzek nierozerwalnie związany jest z hukiem fal i okazjonalnymi wyjazdami nad ocean.
U nas na wsi żaru z nieba ciąg dalszy. W końcu lato jest. Rośliny padają, trawa w kierunku klepiska idzie, liście żółkną i jesiennie opadają...
Poskarżam się na blogera. Nie będę adresu zmieniać, wszystkich niezdecydowanych a rozeźlonych do tego samego namawiam. Pomarudzić jednak mogę. Jak może ktoś uważny spostrzegł - mam boczny pasek z ulubionymi adresami. Jeśli kogoś pominęłam, przepraszam. Wciąż uzupełniam. Niestety dla odmiany, okazuje się, że odebrano mi możliwość odpisywania na komentarze. Zamrożone pole. Zero ruchu. Problem zładowaniem zdjęć - dwa bez problemu wchodzą, przy kolejnych wstawia w dowolnym miejscu i przerzuca do .... sama nie wiem czego. Sorrki, ale bloga mam tylko w komputerze i absolutnie nie mam zamiaru działać na telefonie. Ten służy tylko do rozmów i ew. krótkich wiadomości pisanych z dzieckami. Nawet fotów telefonem nie robię...
Jak tu bloga przy tylu kłód prowadzić?!
                                         Pozdrawiam serdecznie i do następnego.

piątek, 8 lipca 2022

W morskich klimatach

Dużo uśmiechów na dzień dobry czy dobry wieczór.

Lato w pełni, żar z nieba przepisowy. U nas na wsi niestety temperatury poniżej 30 st.C zjadą dopiero w okolicach września i to drugiej jego połowy. Nocami dobrze powyżej 20 st.C, wilgoć i praktycznie zero deszczu od trzech tygodni. Istnieje niebezpieczne prawdopodobieństwo, że przez kolejne trzy tygodnie o owym deszczu będziemy tylko mogli marzyć. Ktoś powiedział, że nie ma zmian klimatycznych...

Na ocean mamy dość blisko, godzinka przy średnich korkach. Niestety dziecki moje obydwoje pracują na basenach i nie czują w tym roku potrzeby wyjazdów... Sama jeździć nie będę, pozostają klimatyczne morskie, wodne pracki wyszywankowe. Dziś pierwsza z nich. Malutki Perminek. Nieudolny w wykonaniu. Ręka traci precyzję, oko niedowidzi. Starość. Acz pozorna ochłoda jest...

Mewy skrzek, to jest chyba to....
Pozdrawiam serdecznie